sobota, 11 grudnia 2010

26.12.09 // Lubię moje miasto nocą - czyli zapraszam na spacerek w ramach Pasterki ;)

Święta, święta i ... po świętach ! Nareszcie :P Brzucho wreszcie wraca do normy, głowa mniej już boli po "coca coli" ;), pora zatem odwiedzić starego dobrego Suna :)

Znowu sporą przerwę miałem, ale tradycyjnie końcówka roku to dosyć zwariowany czas w mojej pracy. Sporo obowiązków mi przybyło więc zabrakło czasu na Sunowe przyjemności. Dodatkowo ładnie nam się rozwija Stacyjka (www.stacjakatowice.info), o której już tutaj wspominałem, a ona też wymaga sporo zaangażowania i minuty kradnie ... :)

Niestety, doba za krótka by ogarnąć wszystko co chciałoby się robić...

Skoro o Stacji mowa. Udało mi się (po dłuuuuuuuuugich namowach i negocjacjach ;D) wciągnąć w sidła współpracy z nami znaną i lubianą tutaj Iwonę "IV" :)!!! Ona już poznała jakim jestem cholerykiem :PP

Jeśli jednak to Was nie zniechęca i ktoś by chciał nawiązać współpracę z naszym skromnym, ale prężnie rozwijającym się portalem to zapraszam (maslik@wp.pl)!

Jak już wspominałem pracy miałem ostatnio sporo. Mogę się pochwalić, że w trosce o zapełnianie Waszych brzuchów ;P, uruchomiliśmy kilka smacznych miejsc. Jak ktoś jest ze Śląska, to może trafić na ostatnie nasze "dzieła" w Tychach (restauracja), Sosnowcu (pizzeria) i Siemianowicach Ślaskich (kebab). To tylko te ważniejsze. Znowu jakiś ślad dla wnuków po mnie zostanie ;P...

Oprócz zarabiania pieniędzy trzeba było także pomóc co nieco przy porządkach świątecznych. Nie cierpię całej tej otoczki i świątecznego "świrowania", ale raz w roku trochę swój kąt ogarnąć się przydaje :). Ileż ciekawych i uznanych za utracone rzeczy - przy tej okazji się odnajduje, a i stare skarpetki można po kompletować ;D ... To jedyny plus tej sytuacji.

Dzisiaj wrzuciłem zdjęcia zrobione w noc Wigilijną. Ku zaskoczeniu rodzinki, ja grzesznik zatwardziały wybrałem się bowiem na ... Pasterkę ;D ! Oczywiście to była wersja oficjalna, bo tak naprawdę w planie miałem nocny spacerek z aparatem po mieście :) Chciałem utrwalić dla Suna kilka świątecznych ozdób na ulicach jakie pojawiły się w Tychach.

Bo przyznać muszę, że niektóre ulice zostały naprawdę pięknie przystrojone.

Niestety, pierwszy raz robiłem zdjęcia nocą i to widać :( Nie ma na nich tej magii, piękna i uroku jakie dane mi było oglądać :( Wiedziałem jakie powinny być te zdjęcia, ale za cholerę nie potrafiłem tego osiągnąć!

Cóż, amatorem jestem tylko marnym i wiele jeszcze fotograficznej nauki przede mną ...

Sam spacerek jednakże był bardzo przyjemny. Dawno już nie szwendałem się bez konkretnego celu po swoim mieście :) Miło było pozaglądać w zapomniane zakamarki !

Zadziwiające ilu ludzi pracowało w czasie nocy Wigilijnej, tylu lokali otwartych o tej porze dawno już nie widziałem ! Grała muzyczka, piwo się lało i tylko ... jakoś niewiele wspólnego to miało dla mnie z atmosferą świąteczną ... Zamiast Pasterki - knajpa. Smutnych czasów dożyliśmy ... Ja chociaż z Bozią ciągle na bakier, nie skusiłem się na takie "świętowanie".

I zupełnym nieporozumieniem są dla mnie o tej porze na ulicach 10-12 letnie dzieciaki bez opieki rodziców... Szlag mnie trafia na widok takiego gówniarstwa z puszkami piwa! Ciekawe czy ten kto im je sprzedaje też ma dzieci ??!

Ciekawe gdzie są rodzice ? Nie wiedzą co robią ich pociechy ? Refleksja przyjdzie dopiero gdy dojdzie do jakiejś tragedii ...

Ależ sobie temat znalazłem :). Starczy tych "Pasterkowych" wspomnień :)

Życzeń Noworocznych jeszcze Państwu nie składam, bo mam nadzieję i szczery zamiar jeszcze pożegnalny w tym roku wpis zrobić :)

Na razie życzę Wszystkim miłego odpoczynku po świętach !:)

komentarzy [12]

29.12.09 21:24, Pulpecja * Dudzinka // :)No jak napisałeś mi o tych otwartych knajpach to byłam w szoku - nigdy bym nie przypuszczała, że mogą być otwarte, a przecież jechałam na Wigilię w Warszawie (wracałam też z niej późnym wieczorem) i wszystko było zamknięte. Co do dzieci ... rodziców bym karała grzywnami, bo pewnie niejednemu dzieciakowi stanie się podczas takiej nocy krzywda... dużo nie trzeba, żeby doszło do nieszczęścia.
28.12.09 22:57, *Misialinka* // Każdy inaczej spędza Święta-u mnie zaś jest rodzinnie i z Bozią ;)
28.12.09 12:06, Narzeczona hmm. ja bym tu zasugerowała dystans. Pewnie, że każdy z nas chciałby poprawić chociaż swój kawałek podwórka. I zgodze się, że trzeba miłości. Ale równiedobrze nie dajmy się zwariowac. Chociaż pocieszmy się tym, że nasze dzieci "bedą normalne" i to będzie nasz kawałek podwórka który wychowamy. Co do dzieciaków na ulicach. Pracuje z nimi na codzień. I wierz mi niewiele trzeba by zobaczyć ze tak naprawdę się zgubiły.
28.12.09 11:50, bdagusia Jejku, dawno nie zrobiło mi się tak miło jak po Twoim komentarzu... dziękuję:* A Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze:)
27.12.09 22:22, Czarno_to_widzę // . hmm czasami warto ryzykowac, ale Ty wiesz lpiej..znasz sytuacje:) a skoro..Ona gdzies tu się kręci, to fakt lepiej nie rozpisywac się na ten temat.
27.12.09 21:34, Wyrzeźbiona Z Czekolady // . Nie znam ani jednego ani drugiego zespołu :D ale jutro poszperam w necie, i może coś znajdę :P a dziękuję :)
27.12.09 21:27, kolorek jak znajdę to napiszę ten przepis. a kto to? aktor musicalowy cudowny głos ;)
27.12.09 20:08, Czarno_to_widzę // . ano u mnie też dyni się nie jada..chyba,ze pestki z dyni:P ale nie jadam bialego pieczywa, a wlasnie chleb z dyni jest bardz zdrowym substytutem, więc będę musiala się kiedyś skusic poki co brak mi weny:P/ hmm ja nie ukrywam uczuc do swojego męzczyzny tylko nie chcę powiedziec mu,ze wpadlam calkowicie, bo tak to z Wami jest faceci..jak wam sie powie, że się kocha to uciekacie:Pz resztą niech on się troszkę pogimnastykuje..w koncu ma taką wspanialą kobite (poslodzilam sobie) hehe. A Ty jestes pewien, że w Twoim przypadku nie skonczy się happy endem?
27.12.09 19:13, KiniaM // . Normalnie weny nie mam na czytanie, pisanie .... na cokolwiek ... Lecz muszę ślad mego bytowania pozostawić, bo cieszy mnie, że zajrzałeś tu .....
27.12.09 18:11, Wyrzeźbiona Z Czekolady // . No to wróć do śmiesznych nazw :P a wątpię, że było o tym w wiadomościach... ale pierwszego dnia świąt znajomy wyjeżdżał z orlenu skuterem i samochód w niego walną, zgon na miejscu. Fakt, faktem znajomy był lekko wypity...
27.12.09 17:52, Wyrzeźbiona Z Czekolady // . Tylko 'po co najebanemu piękne miasto nocą' :D głowa mniej boli po coca-coli... Każdego boli to co ma najsłabsze :D Tez byłam obok pasterki.a w pierwszy dzień świąt u nas doszło do tragedii, ehhh. 27.12.09 17:42, Narzeczona boshe więcej zdjęc nie było;p ja już mam tych światełek dość! zdecydowanie najbardziej podoba mi się zdjęcie choinki po 2 drinkach. Proponuje podobny kadr po 2 wściekłych:)) p.s moja praca licencjacka pobijała by wisłocką na łeb na szyje. ;p;p po za tym seks w modzie, wiec czemu nie napisac trendy licencjatu:D taki żart społeczny:) Co do dzieciaków latających z browarem. To nie Holadnia, życie bejbe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz