sobota, 11 grudnia 2010

26.01.10 // Na przekór zimie kolejna porcja wspomnień z wakacji. Dzisiaj wspomnienia z Brodnicy.

Ciężko z nowym rokiem zabrać się za wpisy. Rozleniwiłem się strasznie ;P. W dodatku "Orły Wenty" dostają właśnie w dupkę z Islandią 8:15! Wrrrr ... krew się we mnie burzy i nastrój kiepski! No ale pora wreszcie wpis tutaj ukończyć.

Tradycyjnie wrzucam kolejną porcję wakacyjnych zdjęć :) Do wrzucenia ich jeszcze mi sporo zastało, a przecież świeże wakacje tuż, tuż ;D...

A co ? :) Śniegu mam dosyć za oknem więc chociaż tutaj zostawię trochę słoneczka !:)

Dzisiaj garść nieudolnych zdjęć z urokliwego miasteczka zwanego BRODNICA. To bardzo sympatyczne miejsce, gdzie od pokoleń osiadła znaczna część mojej Rodzinki i wszyscy moi nie praktykujący abstynencji kuzyni ;)

Same Panie rozumieją, że wizyt tam moja wątroba dłuuuuugo nie pozwala zapomnieć ;D

Ale oprócz wyskokowego uroku Brodnica jest bardzo ładnym i bardzo starym miasteczkiem, z niezmiernie bogatą historią.

Posłużę się tutaj notką z Wikipedii:

Pierwszy zapis dotyczący spalenia grodu Straisberg przez Jaćwingów odnotowany został w kronice Piotra z Dusburga w 1263 r. Drugi zapis o ataku Litwinów na osadę Brodnicę pochodzi z 1298 r. Zdaniem historyków pierwsza wzmianka dotyczy raczej strażnicy zakonnej nad jeziorem Strażym a drugi umocnień w rejonie Żmijewa, zatem niekoniecznie muszą odnosić się do osad na terenie dzisiejszego miasta. Ziemie na lewym brzegu Drwęcy, ziemia michałowska, stała się własnością zakonu krzyżackiego w 1303 r. (książę kujawski Leszek oddał ziemie michałowskie Krzyżakom w zastaw za uzyskaną pożyczkę, Krzyżacy ostatecznie wykupili je od książąt kujawskich w 1317). Budowa zamku w Brodnicy rozpoczęła się w 1305 r.
Prawa miejskie Brodnica uzyskała na prawach chełmińskich. Pierwszy zapis dotyczący miasta Brodnicy pochodzi z 1298 r., pod datą 29 IX 1298 r. kronikarz Krzyżacki Piotr z Dusburga zanotował, iż oddział 140 Litwinów zaatakował osadę Brodnica. Natomiast pierwsza wzmianka dotycząca budowy kościoła św. Katarzyny pochodzi z 1310 r. Po raz pierwszy jako "civitas" - a więc miasto, lokowane na prawie niemieckim - Brodnica była wzmiankowana w 1317 r. W 1320 r. rozpoczęto budowę podwójnego pasa murów otaczających miasto, realizacja ich została zakończona wraz z budową głównych bram miejskich: Mazurskiej i Chełmińskiej (zwanej również Kamienną), w 1370 r. Najprawdopodobniej w roku 1305 rozpoczęto budowę zamku krzyżackiego, pierwszą fazę budowy zamku zakończono około 1339 r. W 1415 r. budowniczy Mikołaj Fellenstein dokonał przebudowy fortyfikacji zamku. Początkowo władzę w mieście sprawował wójt. Około 1343 r. powołana została rada miejska wraz z burmistrzem. Rozwój miasta był pomyślny. W 1380 zbudowano szpital i kościół św. Ducha w pobliżu bramy Grudziądzkiej, a pod koniec wieku ratusz, częściowo rozebrany w 1868, którego pozostałości przy trójkątnym rynku zachowały się do dzisiaj. W 1466 r. wraz z Prusami Królewskimi weszła w skład Polski. Miasto zostało zniszczone podczas pożarów w 1553 i 1661 r. Od roku 1772 Brodnica leżała w granicach Prus, w latach 1806-1815 należała do Księstwa Warszawskiego, następnie znów do Prus i (od 1817) Prus Zachodnich. Do Polski powróciła po okresie zaborów w 1920 r. na mocy traktatu wersalskiego.

Działo się tam, co nie ?:)

Warto jeszcze wspomnieć, parę znanych nazwisk, które mieszkały w Brodnicy, lub ich losy splotły się z tym miastem.


Napoleon na przykład tam mieszkał (dwa dni ale jednak :D ), Anna Wazówna miała pałac, a z bardziej współczesnych Aleksander Sołżenicyn zaczynał wędrówkę na zesłanie ...

Ech ... gdyby te stare mury mogły mówić ...

Ja jednak z tego miasta mam bardziej współczesne wspomnienia. Trzeba bowiem Paniom wiedzieć, że właśnie w Brodnicy odbywały się swego czasu plenerowe koncerty pod nazwą "MUZYCZNY CAMPING". Był taki okres, że impreza ta była jedną z najważniejszych w Polsce, w hierarchii muzycznej była zaraz po Jarocinie!

Ech ... cudne to były czasy :))

Szczeniaczkiem jeszcze byłem nieletnim, gdy miałem przyjemność uczestniczyć w tej imprezie. Mogą sobie Panie wyobrazić: głęboka noc, amfiteatr w parku, szelest drzew ... i DAAB śpiewający "W moim ogrodzie" ... BOSKIE to było przeżycie!

A drugiego dnia w podobnych okolicznościach "nagrzany" Rysiek - Dżem i "List do M" ... Do dzisiaj ciary mam na wspomnienie.

Ale to była MAGIA i wielka, wielka muzyczna uczta! Nie ma już takich imprez, niestety.... Te wszystkie dzisiejsze Jarociny, Woodstoki to już nie to ! Technika poszła bardzo do przodu, ale klimat imprez już nie ten ...

Impreza umarła bodajże w 1993 roku (?), ponieważ zamiast muzyki wygrała zadyma. Rozruchy i bójki z policją przeniosły się na teren miasta. Poleciały szyby w sklepach, w powietrzu fruwały krawężniki, bruk i gumowe kule...

Byłem tam wtedy ale co będę Paniom opowiadał. W pamięci pozostał jedynie policyjny gaz i ... wojskowy pasek który mi ktoś podpieprzył. Chwalić się nie ma czym.

O tej zadymie głośno było w całej Polsce i nigdy już impreza w dotychczasowej formule się nie odbyła. Pozostały wspomnienia i autentyczny żal ...

W okolicy Brodnicy (Zbiczno - mieszka tam Rysio Rynkowski, nawet wiem gdzie :) ) odbywa się od 2 lat dwudniowa impreza, która chce nawiązywać do tradycji muzycznych campingów, ale póki co marnie to wygląda. Zajrzałem tam w wakacje i uznałem jednak za stratę czasu...

Na razie zatem pozostają fotki z miasta :)


Ps. Wpis skończyć zdążyłem a chłopaki w tym czasie przerżnęli: 26:29 .... (...) wymoderowano ;)


komentarzy [0]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz